|
|
Okiem menadżera reprezentacji Polski
Witold Roman:
Niewątpliwie najbliższe mecze będą miały kluczowe znaczenie dla wyjaśnienia sytuacji w grupie. Zakładam, że Serbowie wygrają z Japonią – porażka sprzed kilku tygodni to czysty przypadek. Drużyny Stanów Zjednoczonych i Polski zdają sobie sprawę, że przegrana zamyka możliwość awansu. Jeśli my przegramy choć jeden mecz, to nie dogonimy już Serbów. Zatem wszyscy czekają na wyniki weekendowych spotkań. Musimy wygrać i to wysoko, by zniwelować różnicę punktów.
Naszej drużyny nie ominęły kontuzje. Paweł Zagumny – mózg polskiej drużyny, który występował w każdym spotkaniu – powinien zagrać w najbliższym meczu. Nadal niestety nie wiemy czy zagra Daniel Pliński.
Polscy kibice to nasz siódmy i ósmy zawodnik! Zawsze nas wspierają. To dla nich grają zawodnicy. To dla nich i z nimi uczestniczymy we wspaniałym widowisku. Wszyscy liczymy na sukces!
Przed pierwszym meczem z Serbią i Czarnogórą menadżer polskiej drużyny Witold Roman mówił, że siatkarze wierzą, że mogą wygrać z każdym i nie tylko u siebie. Nie wygrali. Czy przestali wierzyć?
Witold Roman:
Wierzyli i bardzo chcieli wygranej. Tak naprawdę nie spodziewaliśmy się, że przeciwnik zagra aż tak dobrze. Trudno tu mówić o czyjejkolwiek winie, ale jednak szkoda, bo liczyliśmy na chociaż jedno zwycięstwo. Na pewno źle, że się tak stało. Zależało nam na punkcie, bo w ogólnym rachunku taki punkt zdobyty na wyjeździe może być nie do odrobienia w przyszłości. Szczególnie, że wszystko wskazuje na to, że w półfinałach, to właśnie z Serbią i Czarnogórą będziemy walczyć a awans.
Z rozmów kuluarowych wynika, że Serbia i Czarnogóra obawia się meczów ze Stanami Zjednoczonymi. I słusznie, bo myślę, że będzie im ciężko zagrać z USA na wyjeździe i odrobić ten punkt, który stracili w Japonii.
Po treningach w Sale trener na pewno wybierze optymalny skład tak, żeby wygrać przynajmniej jeden z meczów. Recepta na silne zagrywki Serbów? Jedynie dobre przejęcie. To jedyny element, w którym nie można siatkarzowi przeszkodzić, który jednocześnie zależy w 100% od zawodnika i to tylko jednego zawodnika.
Witold Roman: Zwycięstwa ze Stanami Zjednoczonymi sprawiły, że siatkarze czują się lepiej niż przed meczami w USA. Oni czuli, że mogą wygrać. To, że graliśmy w zeszłorocznym półfinale też dało nam dużą dozę optymizmu. Po pierwszym zwycięstwie zawodnicy poczuli, że mogą wygrać z każdym i to nie tylko u siebie.
Serbia i Czarnogóra to drużyna z tradycjami, która odnosiła sukcesy. Zawsze gdzieś w głowie tkwi pamięć o tym, co było do tej pory i zawodnicy też o tym pamiętają. Ale tak naprawdę wszystko rozstrzygnie się w grze. Jeśli dobrze zaczną, to pierwszy set powinien być przełomem. Potem zobaczymy czy panujemy nad grą czy będziemy się musieli rozkręcać w trakcie. Moim zdaniem w tej chwili mamy lepszą pozycję niż Serbowie.
Mariusz Wlazły też wraca do formy. Ta skoczność, którą miał z natury jest. Na treningach kończy większość piłek. Teraz chodzi już tylko o ogranie. Chciałbym go zobaczyć w sytuacji meczu - sytuacji stresowej. Wtedy przekonamy się czy ten tydzień od meczu ze Stanami Zjednoczonymi sprawił, że zobaczymy Wlazłego takiego, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni.
Co do wyniku dzisiejszego meczu - przewiduję, że wygramy 3:1.
Powrót
|
|
|