powrót

Włodzimierz Sadalski: Niemcy wygrali zasłużenie

2010-06-07 09:52

- Dwa mecze i dwie porażki, zero punktów - taki jest dorobek reprezentacji Polski z pierwszego weekendu fazy grupowej rozgrywek Ligi Światowej. W sobotę i niedzielę Niemcy okazali się lepsi 3:1 i 3:0 w Stuttgarcie, skąd ekipa biało-czerwonych odleci do Argentyny. - Sprawa awansu do turnieju Final Six skomplikowała się, ale wszystko jeszcze przed nami. Dwie przegrane niczego nie przesądzają Spodziewałem się takiej gry niemieckiej drużyny - powiedział szef wyszkolenia w Polskim Związku Piłki Siatkowej Włodzimierz Sadalski.
Włodzimierz Sadalski podkreślił, że w pierwszej rundzie Polska spotkała się z drużyną, która ma lepszą dyspozycję meczową. Ma za sobą dwa turnieje, w sumie sześć spotkań, w eliminacjach mistrzostw Europy. - Zmierzyliśmy się z ekipą, która jest w formie, ma za sobą więcej pracy co szczególnie na początku sezonu jest bardzo ważne. My jesteśmy nieco z tyłu, zarówno jeżeli chodzi o przygotowanie fizyczne, jak i automatyzm gry. W kadrze jest też nowych zawodników, którzy potrzebują jeszcze zgrania, nabrania pewnej rutyny - powiedział Włodzimierz Sadalski.
Kilka setów w dwumeczu z Niemcami było bardzo wyrównanych, ich losy rozstrzygnęły się w grze na przewagi. - Zawodnicy niemieccy walczyli z ogromną energię. W pierwszym spotkaniu mieli bardzo dobrą krótką oraz George Grozera. Nawet jak w ważnym momencie zrobił błąd, to szybko poprawił się. Rozgrywający dawał mu dużo piłek. Wiedział, że ten gracz jest w wielkiej formie. Swego czasu mogłem grać przeciwko jego ojcu, który był znakomitym atakującym. Można powiedzieć, że jabłko upadło niedaleko jabłoni - powiedział Włodzimierz Sadalski.
Szef szkolenia PZPS podkreślił, że nasza zagrywka nie była na tyle skuteczna, żeby myśleć o zwycięstwie. Nie mieliśmy też bloku. - Niemcy wygrali zasłużenie - zakończył Włodzimierz Sadalski.

Eugeniusz Andrejuk