Reprezentacje
Ekstraklasa
I Liga
II Liga
Rozgrywki młodzieżowe
Siatkówka plażowa
FIVB CEV
Nasi Partnerzy
















Adidas Sklepy



Polska Siatkówka
Magazyn Siatkówka



Wiadomości

powrót powrót

"Mały" ale Wielki

2010-05-19 08:17


W czwartek i piątek z udziałem Delecty Bydgoszcz, Neckermanna AZS Politechniki Warszawskie oraz Lechii Tomaszów Mazowiecki rozegrany zostanie w Tomaszowie Mazowieckim i Spale Memoriał Wiesława Gawłowskiego, jednego z najwybitniejszych rozgrywających w historii siatkówki. W latach 1969-80 rozegrał w reprezentacji Polski 366 spotkań. Grał w drużynie, która odniosła największe sukcesy w historii polskiej siatkówki. W 1974 roku zdobyła złoty medal mistrzostw świata, a dwa lata później mistrzostwo olimpijskie.
- Wiesława Gawłowskiego można spokojnie stawiać w gronie najlepszych rozgrywających świata. Drużyna Jerzego Huberta Wagnera miała już nowoczesne elementy siatkówki, które później wykorzystali m.in. Włosi, tworząc znakomity zespół lat dziewięćdziesiątych. Wiesiek był jednym z filarów naszej drużyny. Można go porównać do roli jaką pełni Nikola Grbić w Serbii - powiedział mistrz olimpijski i świata Ryszard Bosek.
Siatkarskie drogi Wiesława Gawłowskiego i Ryszarda Boska zeszły się już w latach sześćdziesiątych w kadrze juniorów. Razem rozegrali ponad trzysta meczów w reprezentacji narodowej. Wspólnie bronili barw AZS AWF Warszawa i Płomienia Milowice.
- Wiesiek był wyjątkowo spokojnym człowiekiem, opanowanym i pracowitym, jakby stworzonym do pracy w zespole. Pamiętam tylko dwie konfliktowe sytuacje w których znalazł się i nie były one przez niego zawinione. Nigdy nie narzucał swojej koncepcji. Umiał słuchać. Wiedział jak żyć w grupie. Nie był przywódcą, ale jak trzeba było coś zorganizować, to robił to Wiesiek. Starał się postępować tak, żeby innym było dobrze - mówi Ryszard Bosek.
Miał pseudonim "Mały" ze względu na swój wzrost 180 cm. - Świetnie rozgrywał, ale miał też predyspozycje do ataku. W tamtych czasach grano na dwóch rozgrywających. Gdy znajdował się pod siatką, to często zbijał piłkę i robił to znakomicie. Był bardzo skoczny. Próbował zresztą swoich sił w lekkoatletyce - wspomina Ryszard Bosek i dodaje, że Wiesław Gawłowski na boisku tak jak w życiu nie był konfliktowy. Sędziowie nie mieli z nim problemów.
W latach 1973-80 Ryszard Bosek i Wiesław Gawłowski grali w Płomieniu Milowice. Z tym zespołem zdobyli złoty i brązowy medal w rozgrywkach Pucharu Europy. - W tym okresie Płomień stworzył dla swoich graczy jedne z najlepszych warunków ekonomicznych w kraju. Do tego klubu dobijali się wszyscy najlepsi. Stworzyliśmy tak jak w reprezentacji zgraną grupę, która była podstawą siły naszego zespołu. Wiesiek również w klubie był tym trybem zespołu, którego mało widać, ale on stanowi i sile napędu - podsumował Ryszard Bosek.
Po zakończeniu kariery sportowej zajął się biznesem. Na tym polu odniósł również sukcesy. W swoich firmach produkował m.in. urządzenia grzewcze, wyroby z aluminium. W niektórych sprawach był pionierem w polskim biznesie. - Wszystko to osiągał dzięki swojej ogromnej pracowitości. Pod tym względem może być wzorem w sporcie i poza nim - mówi Ryszard Bosek.
Wiesław Gawłowski zginął w wypadku samochodowym 14 listopada 2000 roku. Miał pięćdziesiąt lat. Redaktor Bogdan Tuszyński w w encyklopedii Polscy Olimpijczycy XX wieku wspomina - Żegnali go koledzy, pisząc m.in. pogodny, uśmiechnięty, skromny, pracowity, niezależny. Człowiek sukcesu. Potrafił wlać w innych wiarę w zwycięstwo, przekonać do ciężkiej pracy i sprawić, że stawali się lepsi. "Mały", ale Wielki.
Eugeniusz Andrejuk

 



















Galeria | Sklep | Upominki | Ciekawe strony | Chat | Forum | RSS


PZPS © 2005 Produced by JMC. Powered by Contentia CMS.