Reprezentacje
Ekstraklasa
I Liga
II Liga
Rozgrywki młodzieżowe
Siatkówka plażowa
FIVB CEV
Nasi Partnerzy
















Adidas Sklepy



Polska Siatkówka
Magazyn Siatkówka



Wiadomości

powrót powrót

Michał Kądzioła: Naleśniki, płatki i mufinki na początek dnia

2010-03-18 11:24


- Na śniadanie jem dwa naleśniki z polewą czekoladową, dwoma ananasami i brzoskwiniami, miskę płatków śniadaniowych oraz trzy mufinki - zaczyna swoją relację z dnia na zgrupowaniu na Teneryfie Michał Kądzioła, reprezentant Polski w siatkówce plażowej.

 

Kadra siatkarzy i siatkarek plażowych już od dwóch tygodni przebywa na Wyspach Kanaryjskich, gdzie przygotowuje się do nadchodzącego sezonu. Jak podkreśla Michał Kadzioła, grający w parze z Jakubem Szałankiewiczem, typowy dzień na takim obozie nie jest może bardzo pasjonujący,  niemniej jednak atrakcji wcale nie brakuje.

- Dzień na zgrupowaniu nie należy do najciekawszych, w sumie cały tydzień jest raczej nudny, ale obozy przygotowawcze takie po prostu są. Rano śniadanie o 8.00, zatem pobudka o 7.40.  Na śniadanie jem dwa naleśniki z polewą czekoladową, dwoma ananasami i brzoskwiniami, miskę mixu płatków śniadaniowych oraz trzy mufinki. Po takim tradycyjnym śniadaniu czas na kolejne - tym razem złożone z odżywek. Potem wychodzimy na trening o 10.00 i trenujemy do 12.00. Następnie wracamy do ośrodka na kąpiel i obiad, na którym jemy różne rodzaje mięsa, mnóstwo warzyw, ryż albo makaron. Później jest poobiednia siesta, w czasie której ja czytam książkę albo wspólnie z kolegami oglądamy jakieś filmy. Potem - we wtorki, czwartki i w soboty mamy siłownię, a w pozostałe dni drugi trening na piasku, gdzie ćwiczymy bardziej indywidualnie. Wieczorami, po kolacji, w większości spotykamy się w barze, gdzie jest internet, a więc mamy okazję, by  porozmawiać z Polską, gramy w bilard lub znów oglądamy filmy - opowiada zawodnik. 

W niedzielę polscy plażowicze dostają od swoich trenerów (Sławomira Roberta i Michała Szczytowicza) dzień wolny. Wówczas mogą sobie odpocząć i skorzystać z uroków, jakich  niewątpliwie  nie brakuje na Wyspach Kanaryjskich.
- Niedziela jest dniem odmiennym, kiedy to możemy porobić coś szalonego. Ostatnio graliśmy np. taki poważny mecz „waterpolo”, przy dużej publiczności. Poza tym w niedzielę opalamy się,  zażywamy „laby” i oczywiście zbieramy siły na nowy tydzień. Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu pojedziemy do wodnego miasteczka, gdzie, mam nadzieję, będzie wielkie szaleństwo  - dodaje z uśmiechem popularny „Kądziu”.

Oprócz kadry polskich siatkarzy plażowych, do zbliżającego sezonu na Teneryfie przygotowują się też pary z innych krajów, które na stałe zagrzały sobie miejsce w czołówce światowego rankingu.
- Jest tutaj dużo zawodników, z którymi można trenować lub sparować. Ostatnio trenowaliśmy z mistrzami świata seniorów z 2009 roku - parą niemiecką: Brink/Rekermann. Z kolei w tym tygodniu czeka nas trening z Hiszpanami: Herrera/Gavira, Mesa/Lario, Szwedami: Brinkborg/Gunnarsson, a w przyszłym tygodniu ze Szwajcarami: Heuscher/Heyer.

W jakiej dyspozycji po dotychczasowych treningach i przygotowaniach są Polacy, czy powoli zaczynają czuć formę, czy wszyscy są zdrowi?
- Póki co wszystkich bolą nogi od zmęczenia, ale z dnia na dzień ma się to poprawiać. Dobrym sprawdzianem będzie dla nas turniej w trzy ostatnie dni obozu, na którym będziemy grać ze wszystkimi wcześniej wymienionymi zawodnikami. Jeśli chodzi o zdrowie - przed obozem miałem zabieg ( zastrzyk w kolano - chyba z depo-medrolu), po którym czuję się świetnie. Kuba trochę narzekał na plecy, ale już mu przeszło po szybkiej pomocy ze strony fizykoterapeuty z ośrodka – kończy swoją relację mistrz świata U-21 z 2009 roku.

Aneta Stożek



















Galeria | Sklep | Upominki | Ciekawe strony | Chat | Forum | RSS


PZPS © 2005 Produced by JMC. Powered by Contentia CMS.