powrót

Podsumowanie kolejnego weekendu w II lidze kobiet

2009-12-16 09:13

Zacięte derby Krakowa, powrót Karpat Krosno na fotel lidera oraz pierwsza w sezonie wygrana Zawiszy Sulechów – to najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w II lidze kobiet. Widmo wycofania z rozgrywek zawisło nad kolejnymi zespołami – brakuje pieniędzy w Kaliszu i Białymstoku.

Pierwsze zwycięstwo w tym sezonie odniosły siatkarki Zawiszy Sulechów, które pokonały na własnym terenie trapioną problemami Calisię Kalisz. - Dziewczyny są rozbite atmosferą wokół klubu. Trudno jest się skoncentrować, jeśli nie wiedzą, czy w za tydzień zagrają, czy może to jest już ich ostatni mecz – mówi Jakub Stankiewicz, trener kaliszanek. Dzięki temu zwycięstwo Zawisza, choć wciąż zajmuje ostatnie, dziewiąte miejsce w tabeli, to traci już tylko punkt do rezerw PTPS Piła. Pilanki powalczyły tylko w pierwszym secie meczu z Espolem Police, w którym przegrały na przewagi. Dwa pozostałe oddały już niemal bez walki i całe spotkanie przegrały 0:3. Pewne zwycięstwo odniosły (jak zwykle zresztą) liderki z Murowanej Gośliny. Podopieczne trenera Mierzejewskiego tym razem nie dały żadnych szans w Słupsku drużynie Czarnych. W 13. kolejce pauzował wicelider tabeli, Joker-Mekro Świecie, a szansę na wyprzedzenie go w tabeli miał zespół z Chodzieży. Siatkarki ChTPS nie wykorzystały jednak w pełni tej możliwości, pokonując wprawdzie rezerwy Pałacu Bydgoszcz, ale dopiero po tie-breaku. - To już tradycja, że mecze tych drużyn kończą się po pięciosetowych, dramatycznych bojach - mówi prezes klubu z Chodzieży Jerzy Hołubiec. ChTPS zrównał się więc punktami z Jokerem, jednak ma gorszy bilans setów i jedno spotkanie rozegrane więcej od rywalek.

W 16. kolejce grupy 2 II ligi kobiet tylko w jednym spotkaniu triumfował zespół gospodarzy, w pozostałych meczach lepsze okazały się drużyny przyjezdne. Największą niespodzianką była przegrana we własnej hali SPS Politechniki Częstochowskiej z Olimpią Jawor. Przedostatnie w tabeli jaworzanki punkt po punkcie odrabiają straty do wyprzedzających je drużyn mając nadzieję na lepszą pozycję przed play-off. - Można by zwalać winę na to, że znów nie mogliśmy wystąpić w optymalnym składzie, jednak prawda jest taka, że po prostu przeszliśmy obok tego meczu – stwierdził po spotkaniu trener SPS-u Jakub Kuziorowicz. Była to druga porażka SPS-u w tym tygodniu, bowiem w środę przegrała w Gliwicach z Politechniką Śląską. Również Częstochowianka nie zdobyła na własnym terenie żadnego punktu, przegrywając 1:3 z uczennicami z Sosnowca. Dodatkowo kontuzji doznała Kamila Krzyżanowska, co znacznie osłabiło zespół trenera Pawła Kapicy. Na szczęście dla zespołu z Częstochowy dopisał on sobie 3 punkty w tabeli po środowym zwycięstwie z outsiderem z Opola. Cenne zwycięstwo odniosły siatkarki wicelidera tabeli, Politechniki Śląskiej Gliwice, pokonując w Bielsku-Białej 3:1 rezerwy Aluprofu. Zmniejszyły tym samym stratę do pauzującego w tej kolejce lidera z Trzebnicy – wynosi ona aktualnie sześć punktów. Na trzecie miejsce w tabeli po wygranym meczu z SMS II LO Opole awansował Płomień Sosnowiec. Wszystko to dzięki potknięciu MOSiR II Mysłowice. Mysłowiczanki w meczu drużyn bezpośrednio walczących o miejsce w pierwszej czwórce po rundzie zasadniczej przegrały we własnej hali z UKS Krzanowice 2:3. To drugi wygrany tie-break zespołu UKS w ciągu minionego tygodnia – w środę w Krzanowicach pokonał w takim samym stosunku Płomień Sosnowiec.

Najciekawszy przebieg w 13. kolejce grupy 3 miały spotkania w Warszawie i Ostrołęce. W derbach stolicy AZS AWF Warszawa postawił twarde warunki wiceliderowi tabeli – Sparcie.  Akademiczki prowadziły już nawet 2:1, ostatecznie jednak ulegając rywalkom po tie-breaku. Sparta straciła więc jeden punkt, co natychmiast wykorzystała Szóstka Biłgoraj. Podopieczne trenera Pawła Wrzeszcza pokonały 3:0 Orzeł Elbląg i wyprzedzając w ligowej tabeli Spartę o jeden punkt, mając rozegrane jedno spotkanie mniej. Zacięty przebieg miało spotkanie szóstej z siódmą drużyny w ligowej tabeli. Siatkarki Nike Ostrołęka przegrały u siebie z Salosem Legionowo 2:3 i kto wie, czy ta porażka nie zdecyduje o tym, że ostrołęczanki będą musiały do końca walczyć o utrzymanie w II lidze. kolejne, siódme już z kolei, zwycięstwo odniosła Politechnika Radomska. Tym razem pewnie pokonała we własnej hali 3:0 ŁKS Łódź i goni prowadzącą dwójkę. W ostatniej partii radomianki wręcz zdemolowały rywalki, wygrywając do 10. Nie odbył się mecz pomiędzy AZS BTPS Białystok a AZS Politechnika Warszawska. Białostocki klub poinformował w specjalnym piśmie, że spotkanie się nie odbędzie z powodu... problemów finansowych. Spawa z pewnością zostanie rozstrzygnięta przez Wydział Rozgrywek PZPS.
Niezwykłe emocje towarzyszyły rozgrywanym w 13. kolejce grupy 4 derbom Krakowa. Mecz zapowiadał się o tyle ciekawie, że grał lider z wiceliderem tabeli. Po zaciętym pięciosetowym spotkaniu góra były siatkarki AZS UE Kraków, które zwiększyły swoją przewagę nad Wisłą AGH do dwóch punktów. Pojedynek dwóch bezpośrednich rywali wykorzystały siatkarki Karpat Krosno, które pewnie pokonały we własnej hali 3:0 Pogoń Proszowice i powróciły na fotel lidera rozgrywek. Do prowadzącej trójki zbliżyła się Siarka Tarnobrzeg, która po zwycięstwie z Tomasovią ma już tylko cztery punkty straty do lidera. Walki o pierwszą czwórkę nie odpuszcza również myślenicki Dalin, który po zwycięstwie z MOSiR-em Jasło w tabeli jest trzy punkty za Siarką. W ostatnim spotkaniu grupy IV Patria Sędziszów Małopolski zrewanżowała się Maratonowi Krzeszowice za porażkę z pierwszej rundy i wygrała na wyjeździe 3:2. - Cieszy zwycięstwo bo mojemu zespołowi potrzebne są wygrane aby uwierzył w siebie. Mimo, że drużyna Krzeszowic była zespołem bardziej ułożonym to nasza żywiołowa postawa przyniosła zwycięstwo – powiedziała po meczu Monika Bartnicka, rozgrywająca ostatniego zespołu w ligowej tabeli. Patria po tym zwycięstwie ma jednak już tylko punkt straty do Maratonu  i  zespołu z Jasła.

Bartosz Wencław