Reprezentacje
Ekstraklasa
I Liga
II Liga
Rozgrywki młodzieżowe
Siatkówka plażowa
FIVB CEV
Nasi Partnerzy
















Adidas Sklepy



Polska Siatkówka
Magazyn Siatkówka



Wiadomości

powrót powrót

I liga kobiet na półmetku rundy zasadniczej

2009-12-14 12:36


Po 10 kolejkach rundy zasadniczej w tabeli I ligi kobiet prowadzi Trefl Sopot z sześcioma punktami przewagi nad rywalami. Tabelę zamyka zespół Szkoły Mistrzostwa Sportowego z Sosnowca, z zaledwie jednym punktem na koncie.

W minioną sobotę rozegrano zaledwie cztery spotkania 10. kolejki I ligi kobiet. Mecz Jedynki Aleksandrów Łódzki z SMS Sosnowiec odbył się na początku grudnia i obie drużyny, podobnie jak zespół Budowlanych Toruń, miały wolny weekend. Przyniósł on jednak znaczące zmiany w drużynie z Aleksandrowa łódzkiego, gdzie dotychczasowego trenera, Pawła Mikołajczyka, zastąpił Jacek Pasiński. Były szkoleniowiec Budowlanych Łódź ma zapewnić skuteczniejszą grę siatkarek Jedynki oraz jeszcze lepsze wyniki szóstego zespołu I ligi kobiet. To już druga zmiana szkoleniowca w tej klasie rozgrywkowej od początku sezonu.

Najciekawiej w 10. kolejce spotkań zapowiadał się mecz w Policach, gdzie miejscowy Chemik podejmował lidera rozgrywek, Trefl Sopot. Siatkarki z Wybrzeża jechały do Polic po dziesiąte ligowe zwycięstwo, bowiem w tym sezonie jeszcze nie doznały żadnej porażki. Zadanie to udało się podopiecznym Edwarda Pawluna znakomicie, wprawdzie Chemikowi udało się wygrać jednego seta, ale trzy punkty pojechały do Sopotu. - Niestety na Trefla to, co my mamy to jest za mało. Przegraliśmy z zespołem lepszym pod każdym względem - nie miał wątpliwości po meczu trener policzanek, Mariusz Bujek. Siatkarki Trefla z sześcioma punktami przewagi nad kolejną drużyna są głównym kandydatem do awansu. Zawodniczki przyznają, ze presja jest coraz większa, a z pewnością w play-off nie będzie lżej. - Mimo, że po pierwszej rundzie jesteśmy na pierwszym miejscu nikt nas nie głaszcze po głowie, nie spoczywamy na laurach. Jeszcze jest druga runda, jeszcze wiele ciężkich meczów przed nami - przyznaje Marta Szymańska, rozgrywająca Trefla.

Pozycję wicelidera obronił zespół TPS Rumia, który w sobotę odprawił w trzech setach PLKS Pszczyna. Po łatwych wygranych w dwóch pierwszych setach, nerwowy przebieg miała trzecia partia. Już na początku seta dwoma żółtymi kartkami ukarany został zespół gości. Siatkarki z Rumi uzyskały kilkupunktową przewagę, ale natychmiast zostały dogonione przez rywalki. Gospodynie znów uzyskały sześć punktów przewagi i ponownie wynik się wyrównał. Końcówka seta należała już jednak do gospodyń. Po meczu trener zespołu z Pszczyny, Jarosław Bodys narzekał na prace sędziów. - Jeżeli zespół wygrywa do 17, do 18 to trudno tu cokolwiek kwestionować - kontrował Jerzy Skrobecki, selekcjoner TPS. Siatkarki z Pszczyny, które zajmują siódme miejsce w tabeli, już w środę zagrają w Policach z Chemikiem, TPS Rumia podejmować zaś będzie Legionovię.

Zacięte spotkanie miało miejsce w Ostrowcu Świętokrzyskim, gdzie miejscowy AZS KSZO po pięciosetowej walce pokonał MOSiR Mysłowice. Podopieczne Sebastiana Michalaka zaskoczyły zespół gospodyń nieustępliwością i wolą walki. W drużynie z Mysłowic brylowała Anna Gawron, która jeszcze nie dawno była zawodniczką AZS KSZO. Po porażce w pierwszym secie podopieczne trenera Romana Murdzy zdołały wyrównać, by znów przegrać kolejną partię. Dzięki dobrej grze Aleksandry Król ostrowczanki znów doprowadziły do remisu i o zwycięstwie w meczu decydować miał tie-break. W piątym secie zacięta walka trwała do stanu 5:5, potem na parkiecie rządziły już zawodniczki AZS KSZO, które wygrywając spotkanie dopisały sobie dwa punkty w ligowej tabeli. Teraz zawodniczki Romana Murdzy czeka w środę trudny mecz w Toruniu, a do Mysłowic zawita niepokonany dotąd lider z Sopotu.

Coraz gorzej na ligowych parkietach sprawują się siatkarki Sokoła Chorzów. Zwykle walczące w czołówce ligi chorzowianki w tym sezonie odniosły ósmą porażkę i czekają na ligowe zwycięstwo od 18 listopada. Tym razem lepsze od Sokoła okazały się siatkarki Legionovii Legionowo, które dzięki zwycięstwu 3:0 przeskoczyły swoje rywalki w tabeli awansując na ósmą pozycję. Podopieczne trener Zdzisławy Kani nie tylko przegrywają mecz za meczem, ale ich gra w niczym nie przypomina zespołu z zeszłego sezonu. Jeśli w środę chorzowianki nie pokonają za trzy punkty ostatniego w tabeli zespołu SMS Sosnowiec, ich sytuacja stanie się bardzo trudna.

Bartosz Wencław



















Galeria | Sklep | Upominki | Ciekawe strony | Chat | Forum | RSS


PZPS © 2005 Produced by JMC. Powered by Contentia CMS.