LŚ: Polska-Brazylia 0:3

2009-06-27 18:05

Reprezentacja Polski uległa Brazylii 0:3 (23:25, 22:25, 10:25) w meczu trzeciego tygodnia fazy grupowej Ligi Światowej, rozgrywanym w Nowej Hali w Łodzi. MVP spotkania został Giba. Jutro o godz. 16.30 podopieczni Daniela Castellani’ego będą mieli szansę rewanżu.

Pierwszy set rozpoczął się po myśli reprezentacji Polski. Dwa bloki z rzędu Marcina Możdżonka sprawiły, że biało-czerwoni objęli prowadzenie 2:0. Brazylijczycy nie radzili sobie z zagrywką Polaków, w efekcie czego na pierwszą przerwę techniczną podopieczni Daniela Castellani’ego schodzili mając dwa „oczka” przewagi. Po przerwie „canarinhos” zaczęli odrabiać straty, doprowadzając do remisu po bloku na Michale Bąkiewiczu (9:9). Przyjmujący reprezentacji Polski szybko się jednak zrehabilitował, zdobywając punkt asem serwisowym (11:9). Za sprawą nieskutecznych ataków Murilo, biało-czerwoni prowadzili już 14:10. Po drugiej przerwie technicznej Brazylijczycy zaczęli jednak odrabiać straty, wychodząc pierwszy raz w meczu na prowadzenie - 19:18. Końcówka pierwszej partii była bardzo wyrównana (22:22,23:23), jednak ostatecznie biało-czerwoni musieli uznać w niej wyższość rywali. Seta asem serwisowym zakończył Murilo (23:25).

Na początku drugiej odsłony Brazylijczycy objęli dwupunktowe prowadzenie, głównie dlatego, że podopieczni Daniela Castellani’ego nie radzili sobie w przyjęciu ich zagrywki. Na pierwszą przerwę techniczną goście schodzili prowadząc 8:6. Chwila odpoczynku przydała się biało-czerwonym, którzy od razu po przerwie zaczęli odrabiać straty. Dwa bloki z rzędu Zbigniewa Bartmana i Piotra Nowakowskiego na rywalach sprawiły, że Polacy prowadzili już 10:9. Przewaga Polaków w pewnym momencie wzrosła nawet do czterech punktów (17:13), ale w końcówce Brazylia znów była lepsza. Niekończone ataki, brak komunikacji w drużynie polskiej, skuteczność w kontrach Brazylii – efekt – druga partia kończy się wygraną Brazylii 25:22.

Trzeci set rozpoczął się od wysokiego prowadzenia drużyny brazylijskiej 0:4. Do pierwszej przerwy technicznej przewaga ta jeszcze wzrosła, a Polacy zdołali ugrać tylko dwa punkty (2:8). W dalszej części tej partii podopieczni Daniela Castellano’ego popełniali coraz więcej błędów, a Brazylia dominowała na boisku w każdym elemencie. Na nic zdały się zmiany, jakich dokonał Daniel Castellani. Drużyna „canarinhos” bardzo wysoko wygrała tego seta 25:10.

Polska: Nowakowski, Łomacz, Bartman, Gromadowski, Możdżonek, Bąkiewicz, Ignaczak (libero) oraz Kurek, Ruciak, Grzyb, Zatorski (libero), Jarosz, Woicki

Brazylia: Bruno Rezende, Rodrigao, Rivaldo, Giba, Murilo, Lucas, Sergio (libero)oraz Marlon, Vissotto