Reprezentacje
Ekstraklasa
I Liga
II Liga
Rozgrywki młodzieżowe
Siatkówka plażowa
FIVB CEV
Nasi Partnerzy
















Adidas Sklepy



Polska Siatkówka
Magazyn Siatkówka



Wiadomości

powrót powrót

Losowanie mistrzostw Europy. Polska w grupie I wspólnie z Włochami i Rosją!

2004-10-30 00:00


Reprezentacja Polski zagra w I grupie mistrzostw Europy, które za rok odbędą się w stolicy Serbii i Czarnogóry, Belgradzie oraz stolicy Włoch, Rzymie.

Grupa I mecze rozgrywać będzie w Rzymie. Obok gospodarzy, Włochów i Polski w grupie zagrają Rosja, Chorwacja, Ukraina i Portugalia.

W grupie II (Belgrad) zagrają Serbia i Czarnogóra, Francja, Holandia, Czechy, Hiszpania i Grecja.

Nasi rywale:

Włochy (2 m. wrankingu FIVB): Obrońcy tytułu ME i aktualni wicemistrzowie olimpijscy. Okres dominacji Włochów przypadał na lata 90-te ubiegłego stulecia. Wówczas wygrali wszystko co było można oprócz… Igrzysk Olimpijskich. W roku 1996 w Atlancie, gdzie byli faworytem zajęli… drugie miejsce przegrywając z Brazylią.

Obecny trener, Gian Paolo Montali w roku 2003 zaczął przebudowywać zespół. Dziś czołowe role w drużynie odgrywają między innymi Paolo Cozzi i Matej Cernic, zawodnicy dwudziestokilkuletni. Mimo zapowiedzi odmłodzenia składu, ważne role odgrywają doświadczeni trzydziestolatkowie, Andrea Sartoretti - MVP poprzednich mistrzostw Europy, Andrea Giani i Luigi Mastrangelo.

Włochy oczami Krzysztofa Kowalczyka, byłego asystenta trenera kadry seniorów: przemawiać będzie za nimi własne boisko. Włosi to przede wszystkim zespół świetny taktycznie, wzorcowo wręcz realizujący wszystkie założenia przedmeczowe. Może bez wielkich gwiazd, ale świetnie poukładany.

Rosja (5): Aktualni brązowi medaliści mistrzostw Europy na najważniejszych imprezach zawodzą jednak od lat. Ostatni tytuł mistrzowski na Starym Kontynencie zdobyli co prawda w 1991 roku, ale jeszcze jako Związek Radziecki.

Poprzednie mistrzostwa toczyły się dla Rosjan w atmosferze kłótni i skandalu. W trakcie imprezy zespół opuścił Roman Jakowlew, który nie mógł dogadać się ani z trenerem Szipulinem, ani z kolegami z zespołu. A ten opiera się na graczach występujących w lidze rosyjskiej. Wadim Chamuckij czy Stanisław Dinejkin stanowią o sile "sbornej". Niestety dla Rosjan, są to gracze zaawansowani wiekowo i nie wiadomo dziś, czy i w przyszłym sezonie wszyscy występować będą w reprezentacji narodowej. Z drugiej zaś strony coraz więcej zależy od młodych zawodników - Baranowa, Chtieja czy Połtawskiego.

Rosja oczami Krzysztofa Kowalczyka: Rosjanie wystąpią przede wszystkim pod wodzą nowego trenera, bo Szipulin zapowiedział odejście z kadry. Ich atutem jest skuteczna gra blokiem i świetnie wyprowadzony kontratak i oczywiście doskonała organizacja gry.

Portugalia (18):Zespół z Półwyspu Iberyjskiego zapisał się w niechlubnie w naszej historii. Porażka w II rundzie mistrzostw świata w 2002 roku właśnie z Portugalią sprawiła, że biało-czerwoni nie awansowali do ćwierćfinałów mistrzostw. Znaleźli się w nim właśnie Portugalczycy, którzy ostatecznie zajęli tam ósme miejsce.

Portugalczycy są zespołem bez wielkich gwiazd. Ich atutem jest jednak ogromne zaangażowanie i dobra gra w obronie. Najlepsi zawodnicy, Carlos Teixeira czy Hugo Gaspar podobnie jak pozostali grają we własnym kraju. W tegorocznej Lidze Światowej Portugalczycy występowali w grupie z Brazylią, Grecją i Hiszpanią. Udało im się wygrać zaledwie trzy spotkania i ostatecznie zajęli ostatnie miejsce w grupie.

Portugalia oczami Krzysztofa Kowalczyka: jeden z najlepiej broniących zespołów na świecie. Niezbyt imponujące warunki fizyczne sprawiają jednak, że mają kłopot z blokiem Z drugiej zaś strony pokazują szybką i kombinacyjną grę na siatce. Groźni dla każdego.

Chorwacja (33): To debiutant w mistrzostwach Europy. Zespół zagrał natomiast na mistrzostwach świata w 2002 roku. Zajęli tam 19 miesce przegrywając między innymi z naszą reprezentacją 0:3. Spotkanie to trwało niewiele ponad godzinę… Chorwaci zagrali w tegorocznej edycji Ligi Europejskiej, ale bez sukcesów. W dwunastu spotkaniach odnieśli zaledwie 3 zwycięstwa i zajęli ostatnie miejsce w swej grupie.

Gwiazdą zespołu jest Igor Omrcen, od pięciu lat zawodnik włoskiej Serie A1. Mierzący 208 cm atakujący gra obecnie w BRE Banca Lanutti Cuneo. Powoli na drugiego gracza dużego formatu wyrasta Toni Kovacevic, występujący na co dzień w ekipie mistrza Włoch, Sisleyu Treviso.

Awans do przyszłorocznych mistrzostw Chorwaci wywalczyli wygrywając turniej kwalifikacyjny. W nim okazali się lepsi między innymi od Hiszpanów.

Chorwacja oczami Krzysztofa Kowalczyka: ogromna niewiadoma mistrzostw. Ostatnio poczynili ogromne postępy, mają niezwykle uzdolnioną młodzież.

Ukraina (41): Po raz ostatni Ukraina na mistrzostwach Europy wystąpiła w 1997 roku zajmując siódme miejsce. Były to jej trzecie finały, wcześniej zagrali w latach 1993 i 1995.

W przyszłorocznym czempionacie wystąpią dzięki zajęciu drugiego miejsca w grupie 4 eliminacji i obok Hiszpanów, jako najlepsza drużyna z drugich miejsc wywalczyli awans. W ramach przygotowań do tych kwalifikacji Ukraińcy rozegrali mecz towarzyski z drugą reprezentacją Polski. Biało-czerwoni wygrali 3:1.
Najbardziej znanym w Polsce zawodnikiem Ukrainy jest Sergiej Żywołoznyj, który w tym sezonie występuje w zespole beniaminka PLS, Resovii Rzeszów, w Europie zaś Oleksy Gatin, gracz Olympiakosu Ateny.

Ukraina oczami Krzysztofa Kowalczyka: przemawia za nimi fakt, że przed laty, jeszcze w czasach ZSRR siatkówka stała tam na wysokim poziomie. Teraz powoli to odbudowują, a część graczy z reprzentacji gra już w niezłych klubach. Mogą sprawić niespodziankę.

Pozostali uczestnicy mistrzostw:

Serbia i Czarnogóra (3): Ostatnie mistrzostwa Europy zespół zakończył na czwartym miejscu, ulegając w małym finale Rosji 1:3. ostatnie spotkania z Serbią i Czarnogórą były pomyślne dla naszej reprezentacji. Zespół z Bałkanów doznał z nami porażek zarówno na mistrozstwach Europy 2:3, jak i na ostatniej Olimpiadzie 0:3.

Pod wodzą Lubomira Travicy trwa przebudowa i odmłodzenie zespołu. Z kadrą zamierzają pożegnać się bracia Vlado i Nikola Grbicowie, niewiadomą jest też decyzja Gorana Vujevica. To zawodnicy, którzy do niedawna jeszcze stanowili o obliczu zespołu. Niekwestionowanym liderem Serbii jest obecnie Ivan Miljkovic, grający na co dzień w Lube Banca Macerata. Coraz częściej też w zespole pojawiają się młodzi Goran Maric, Novica Bielica czy Aleksandar Mitrovic.

Serbia i Czarnogóra oczami Krzysztofa Kowalczyka: jak chcą to walczą do upadłego do końca. Atutem może być powrót do kadry Slobodana Boskana, jednego z najlepszych przyjmujących na świecie. Serbowie imponują przede wszystkim wspaniałą techniką.

Francja (6): Drużyna "trójkolorowych" zrobiła w ostatnich latach największy postęp spośród zespołów Europejskich. Wicemistrzostwo Europy, a wcześniej brązowy medal mistrzostw świata był dla wszystkich zaskoczeniem. Prowadzeni przez Dominika Daquina Francuzi stali się postrachem dla najlepszych. A warto przypomnieć, że jeszcze w 2001 roku, zarówno w Lidze Światowej jak i mistrzostwach Europy okazywaliśmy się lepsi…

Od tamtego czasu w zespole francuskim doszło do kilku istotnych zmian. Przede wszystkim odszedł kapitan drużyny, Laurent Chambertain. Jego rolę przejął równie doświadczony Dominik Daquin. Wydaje się jednak, że w tej drużynie największą rolę nadal odgrywa Philippe Blain. Obecny trener w 1987 roku uznany został MVP mistrzostw Europy. Wówczas Francuzi przegrali w finale ze Związkiem Radzieckim. Blain niewiele by jednak wskórał gdyby nie wspaniali gracze. Wspomniany Daquin, ale przede wszystkim Frantz Granvorka. Obok tej dwójki wybijającymi się zawodnikami są Loic De Kergret, Laurent Capet, Stephane Antiga czy Hubert Henno.

Francja oczami Krzysztofa Kowalczyka: zespół nieobliczalny - zdobywali medale na ostatnich mistrzostwach świata i Europy, a nie znaleźli się w ósemce na Igrzyskach. Zaletą Francuzów jest umiejętność dostosowania gry do każdego rywala. Dla mnie to faworyt do medalu.

Grecja (9): Podczas ostatnich mistrzostw Europy wygrali zaledwie jedno spotkanie, z Bułgarią. Z Polską przegrali w Niemczech 0:3. Tyle, że od tamtego czasu Grecy uczynili znaczny postęp, dowodem na to są choćby ostatnie Igrzyska Olimpijskie w których pokonali biało-czerwonych 3:0 w meczu, o którym dziś nikt w Polsce nie chce pamiętać. W Atenach przegrali w ćwierćfinale po dramatycznej walce z USA 2:3 i, podobnie jak my, sklasyfikowani zostali na miejscach 5-8.
Zespół nie odnosi sukcesów, ale potrafi grać z najlepszymi, a zawodnicy tacy jak Marios Giourdas, Andrej Kravarik czy też Vassilis Kournetas to ścisła europejska czołówka.

Grecja oczami Krzysztofa Kowalczyka: imponują doskonałą zagrywką i atakiem, zwłaszcza Kravarik, który jest niekwestionowanym liderem zespołu.

Holandia (13): Lata świetności i dominacji Holendrzy, mistrzowie olimpijscy z Atlanty i Europy rok później, mają już za sobą. Teraz uparcie walczą by nawiązać do tamtego okresu. I są na najlepszej drodze do tego, bo gracze tacy jak choćby Mike van de Goor czy przede wszystkim Reinder Nummerdor i Guido Goertzen to ścisła europejska a często i światowa czołówka. Tyle, że często jeszcze nie mają oni wsparcia w kolegach. Stąd w turniejach nie odnoszą ostatnio sukcesów. Na Igrzyskach w Atenach po zwycięstwie nad Rosją w pierwszym spotkaniu, w kolejnych gładko przegrywali z USA, Brazylią oraz Włochami i w efekcie pożegnali się z turniejem już po pierwszej rundzie.

Holandia oczami Krzysztofa Kowalczyka: od wielu już lat zespół jednej szóstki. Właśnie brak zmienników powoduje, że nie jest to zespół mogący odegrać czołową rolę w jakimkolwiek turnieju.

Hiszpania (19): Hiszpanie podczas ostatnich mistrzostw w Niemczech zajęli ósme miejsce. Nie udało im się także awansować do Igrzysk, choć byli gospodarzami turnieju kwalifikacyjnego. Lepsi okazali się Holendrzy. W efekcie z 9 miejsca w rankingu FIVB spadli na pozycję 19. Potencjał drużyny jest jednak ogromny. Zespół tworzą między innymi partner klubowy Sebastiana Świderskiego, Enrique de la Fuente, Juan Jose Salvador i Rafael Pascual.

Z Hiszpanami spotkaliśmy się podczas mistrzostw świata w 2002 roku. Polacy wygrali 3:1i dzięki temu zwycięstwu zostali sklasyfikowani na pozycjach 9-12. Nasi rywale zaś 13-16. Rok później w Lidze Światowej oba zespoły grały w grupie A. Spośród czterech spotkań udało się biało-czerwonym wygrać zaledwie raz. Mimo tego, to właśnie my obok Rosji awansowaliśmy do czołowej ósemki Ligi.

Hiszpania oczami Krzysztofa Kowalczyka: grają bardzo nierówno. Widać jednak, że gra sprawia im przyjemność, tworzą zgraną ekipę nie tylko na parkiecie, ale i poza nim. Brak wartościowych zmienników, zwłaszcza dla Pascuala to poważny brak w ich grze.

Czechy (25): W roku 2001, gdy Czesi byli gospodarzami mistrzostw Europy zajęli w nich czwarte miejsce. Tuż po zakończeniu imprezy zatrudnili na stanowisku trenera kadry legendarnego Julio Velasco, który z reprezentacją Włoch zdobywał wcześniej dwukrotnie tytuł mistrza świata i aż cztery razy mistrza Europy. Argentyński szkoleniowiec zrezygnował jednak nagle z prowadzenia zespołu tuż przed mistrzostwami świata rok później. Tam Czesi zajęli 13 miejsce. Weszli jednak na stałe do europejskiej czołówki. W ubiegłym roku nie wystąpili jednak ani w Igrzyskach Olimpijskich, ani w Lidze Światowej. Zagrali natomiast w Lidze Europejskiej, którą wygrali pokonując w finale Rosjan 3:1, a w półfinale 3:0 Holandię.

Czołowi zawodnicy reprezentacji grają we Włoszech. W tej chwili występuje tam aż siedmiu zawodników: Kamil Baranek, Martin Lebl, Jan Stokr, Jiri Kral, Petr Karabec, Michal Rak i Tomas Rubacek.

Czechy oczami Krzysztofa Kowalczyka: grupa dobrze wyszkolonych technicznie siatkarzy. Atutem są świetni środkowi. Rywal trudny dla każdego.



















Galeria | Sklep | Upominki | Ciekawe strony | Chat | Forum | RSS


PZPS © 2005 Produced by JMC. Powered by Contentia CMS.