Reprezentacje
Ekstraklasa
I Liga
II Liga
Rozgrywki młodzieżowe
Siatkówka plażowa
FIVB CEV
Nasi Partnerzy
















Adidas Sklepy



Polska Siatkówka
Magazyn Siatkówka



Wiadomości

powrót powrót

WGP: Polki uległy Dominikanie w tie breaku

2008-06-22 19:53


Trzeci mecz i trzecia porażka. Taki bilans przywiozą polskie siatkarki z włoskiego Alassio z pierwszego weekendu rozgrywek WGP. W osatnim sppotkaniu Polki uległy Dominikanie 2:3 (21:25; 25:23; 25:19; 23:25; 11:15).

To mialo byc mile pożegnanie z uroczym Alassio. Wygrana z Dominikaną  leżała w zasięgu możliwości Polek, które po porażce w pierwszym secie  (21:25) wzięły się w garść i długo dyktowały warunki kończąc  zwycięsko drugą (25:23) i trzecią (25:19) partiię. Mecz powinny 
zakończyć w czwartym secie, prowadząc 20:18. To był chyba kluczowy  moment tego spotkania. Dominikanki wyrównały, później to one uciekły na dwa punkty (20:22).  Joanna Kaczor zaatakowała raz jeszcze  skutecznie (21:22), De la Cruz uderzyła w aut i znów był remis 
(22:22). Po chwili Anna Barańska znów doprowadziła do wyrównania  (23:23) , ale ostatnie dwie akcje w tym secie należały do rywalek.  Najpierw ich środkowa Cindy Rondon skończyła  z przechodzącej, a  następnie rywalki zablokowaly Katarzynę Gajgał i można było szykować 
się do tie breaka.
Początek piątego seta dawał nadzieję na końcowy sukces. Polki po asie  Barańskiej prowadziły 6:3, ale szybko roztrwoniły to co wczesniej  zyskały. Dobrze do tej pory grająca Joanna Frąckowiak straciła  skuteczność  w ataku, ta sama przypadłość dotknęła Joannę Kaczor. 
Marco Bonitta przy stanie 8:11 (zablokowana Frąckowiak) wpuścił na  chwilę Katarzynę Skorupę w miejsce Mileny Sadurek, ale po jednej  akcji zmienił zdanie. Za Frąckowiak weszla Karolina Ciaszkiewicz  (dobry atak i 9:13), ale siatkarki z Karaibów nie dały już sobie  wydrzeć zwycięstwa. Kaczor nie miała już siły, by atakować tak  skutecznie jak na początku, a ostatni punkt dla rywalek zdobyla De La  Cruz.
Trener Dominikanek, Marcos Kwiek mówił później jak ważne jest to  zwycięstwo dla jego zespołu, który nie jedzie przecież na igrzyska do  Pekinu. Bonittta był zły, że wygrana przeszła mu koło nosa. -  Powinniśmy ten mecz wygrać bez dwóch zdan. W końcówce czwartego seta 
wkradła się niestety niepotrzebna nerwowość i rywalki doprowadziły do  tie breaka. Nie było już zespołu, wszystko się posypało -.Grzegorz Kosatka, asystent Bonitty w tym meczu spojrzał tylko w  statystyki i powiedział: Siadł atak. Długo było całkiem dobrze, ale w  końcówce dziewczyny się pogubiły. Zabrakło sił i chłodnej głowy.  
Szkoda, bo zwycięstwo było na wyciagnięcie ręki - dodał



















Galeria | Sklep | Upominki | Ciekawe strony | Chat | Forum | RSS


PZPS © 2005 Produced by JMC. Powered by Contentia CMS.