Polska - Belgia 3:0!

2007-09-26 21:35

Znakomita passa naszej żeńskiej reprezentacji nadal trwa w mistrzostwach Europy. Tym razem w Hasselt nasze dziewczyny odprawiły z kwitkiem Belgię, gospodarza turnieju i wygrały 3:0 (25:18, 25:20, 25:19). Oznacza to, że mamy już zapewniony udział w sobotim półfinale, który odbędzie się w Luksemburgu. Jutrzejszy mecz z Holandią roztrzygnie jedynie, z którego miejsca ten awans nastąpi - pierwszego lub drugiego - oraz czy pojadą z nami "Pomarańczowe" czy Serbia.

Polska: Milena Sadurek, Maria Liktoras, Małgorzata Glinka, Katarzyna Skowrońska-Dolata, Eleonora Dziękiewicz, Milena Rosner, Mariola Zenik (libero) oraz Joanna Mirek, Anna Podolec

Belgia: Frauke Dirickx, Angie Bland, Greet Coppet, Els Vandesteene, Jolien Wittock, Anja Van Damme, Martha Szczygielska (libero) oraz Griet Van Vaerenbergh, Lore Gillis, Gwendoline Horemans

Mecz rozpoczął się od gromkiego odśpiewania "Mazurka Dąbrowskiego" przez ponad tysieczną grupę polskich kibiców. Ubrani w biało-czerwone barwy sympatycy siatkówki kapitalnie wspierają polską reprezentację od pierwszych dni turnieju. Belgowie mają więc namiastkę atmosfery, która w naszych halach od lat jest codziennością, a zespół Marco Bonitty czuję sie w Hasselt jak w domu.

Włoski trener rozpoczął rywalizację z gospodyniami turnieju w takim samym ustawieniu, jak wczorajszy zwycięzki pojedynek z Serbią. Szybkie kilkupunktowe prowadzenie na początku seta zawdzięczaliśmy przede wszystkim bardzo skutecznej zagrywce. Belgijki raz po raz zmuszone były odddawać na piłkę za darmo. Podczas drugiej przerwy technicznej wynik brzmiał 16:11. Wydarzenia tej partii toczyły się pod pełną kontrolą Polek. Suwerennie panowały na boisku i wygrały 25:18. Ciężar zdobywania punktów spoczywał na skrzydłowych, Skowrońska-Dolata - 6, Glinka - 5. Liktoras i Dziękiewicz dołożyły jeszcze pięć ze środka.

Drugi set był praktycznie kopią pierwszego. Od pierwszych piłek uzyskaliśmy wyraźną przewagę. Także jak wcześniej mamy 16:11 w czasie drugiej przerwy technicznej. W końcówce Gośkę Glinke zastąpiła Joanna Mirek na trzy ustawienia w drugiej linii. Nasz atak utrzymywał się na ponad 50-procentowej skutecznośc - tu liderką była Skowrońska-Dolata. Kaśka wzbogaciła się o kolejne siedem oczek. Po cztery dla Glinki i Liktoras. Rosner,która przyjęła najwięcej zagrywek rywalek miała 70% w tym elemencie.

W trzecim, ostatnim secie początek był wyrównany. Udało sie nawet Belgijkom objąć dwupunktowe prowadzenie - pierwsze i jak się okazało ostatnie w tym meczu. Po kilku minutach bowiem biało-czerwone zbudowały tradydyjną w dzisiejszym meczu 5-punktową przewagę. Spotkanie zakończyła nasza atakujaca,która w sumie zdobyła 19 punktów.