Reprezentacje
Ekstraklasa
I Liga
II Liga
Rozgrywki młodzieżowe
Siatkówka plażowa
FIVB CEV
Nasi Partnerzy
















Adidas Sklepy



Polska Siatkówka
Magazyn Siatkówka



Wiadomości

powrót powrót

MŚ kadetów: Polacy na piątym miejscu

2007-08-27 11:42


Reprezentacja Polski kadetów zajęła na mistrzostwach świata w Meksyku piąte miejsce. W ostatnim meczu mistrzostw biało–czerwoni pokonali reprezentację Belgii 3:1 (25:13, 25:23, 17:25; 25:15).

Polska rozpoczęła to spotkanie w składzie:
Drzyzga, Król, Krzywiecki, Jasiński, Kasparek, Polański oraz Zatorski – libero.

Początek pierwszej partii to wyrównana gra obu zespołów. Zarówno my, jak i nasi rywale dobrze gramy blokiem. Na pierwszą przerwę techniczną oba zespoły schodzą przy minimalnym prowadzeniu biało–czerwonych (8:7). Po czasie zaczyna się koncert gry Polaków. Świetnie w ataku radzi sobie Janek Król, który bezlitośnie punktuje młodych Belgów. Bardzo dobrze funkcjonuje również polski blok. Na drugą przerwę techniczną schodzimy prowadząc 16:9! Belgowie nie mogą sobie poradzić z naszą zagrywką, co wykorzystuje kapitan biało – czerwonych, Maciek Krzywiecki najpierw atakując z przechodzącej piłki, a chwilę później skutecznie łapiąc rywala na pojedynczym bloku. Wygrywamy pierwszego seta 25:13!

Drugą partię reprezentacja Polski rozpoczyna od mocnego uderzenia, szybko wychodzimy na prowadzenie. Nasi rywale coraz częściej popełniają proste błędy – atakują w aut, zagrywają w antenkę. Na pierwszą przerwę techniczną schodzimy prowadząc 8:5. Belgowie starają się odrobić straty. Skutecznie kiwają, starają się poprawić zagrywkę, jednak kolejne akcje to popis gry w ataku Mateusza Jasińskiego. Druga przerwa techniczna rozpoczyna się przy prowadzeniu Polaków 16:15. Po czasie skutecznie zaczynają grać Belgowie. Kiedy łapią na bloku Maćka Krzywieckiego i niwelują straty do jednego punktu (20:19) interweniuje trener Janaszewki, prosząc o czas dla naszego zespołu. Przy stanie 24:22 na boisku za Krzywieckiego pojawia się Kłos, który wchodzi z zadaniem podwyższenia bloku Polaków. Seta kończy pięknym atakiem Janek Król. Wygrywamy 25:23.

Od początku trzeciej partii na prowadzenie wychodzą Belgowie. Mocna zagrywka i skuteczne ataki naszych rywali powodują, że w szeregi polskiego zespołu wkrada się podenerwowanie. Kiedy po kolejnym ataku w pół siatki Jasińskiego przegrywamy 2:6 trener Janaszewski prosi o czas. Na pierwszą przerwę techniczną schodzimy przegrywając 4:8. Po czasie niestety nic się nie zmienia w naszej grze. Przy stanie 7:14 na boisku pojawia się Mateusz Mika. Fabian Drzyzga od razu posyła do niego piłkę i Mika w pierwszej akcji zdobywa punkt. Na drugą przerwę techniczną schodzimy przegrywając 9:16. Trener Janaszewski szuka sposobu na poprawę naszej gry wprowadzając na boisko Karola Kłosa i Łukasza Wrońskiego. Niestety, straty jakie mamy do Belgów są zbyt duże, żeby dało się je odrobić. Przegrywamy trzeciego seta 17:25.

Czwarta partia rozpoczyna się od mocnego uderzenia Polaków. Fabian Drzyzga posyła rywalom asa serwisowego, Maciek Krzywiecki dwukrotnie skutecznie atakuje i prowadzimy 4:1! Na pierwszą przerwę techniczną schodzimy przy stanie 8:3, po skutecznym bloku Polańskiego. Polacy wyraźnie ożywiają się, pewnie zagrywają, Fabian Drzyzga rozgrywa skutecznie gubiąc blok rywali. Pewnie atakują Jasiński i Król. Na drugą przerwę techniczną schodzimy prowadząc 16:11 po kolejnym, skutecznym ataku Macieja Krzywieckiego. Po czasie biało–czerwoni zapisują na swoim koncie kolejne punkty. Przy stanie 20:13 dla Polski na zagrywce za Kasparka pojawia się, po raz pierwszy na tych mistrzostwach, kontuzjowany Michał Paniączyk. Chwilę później Jasiński łapie na pojedynczym bloku Belga. Wygrywamy tego seta 25:15, a całe spotkanie 3:1.

- Jestem bardzo zadowolony, że udało się ten mecz wygrać – powiedział tuż po spotkaniu trener Polaków, Karol Janaszewski. – Mamy pierwsze miejsce w tej słabszej grupie, która nie dostała się do ścisłej czwórki. Cały czas jestem myślami przy tych meczach, kiedy graliśmy o awans do finałowej czwórki. Zabrakło nam kilka punktów i o tym będę pamiętał na pewno jeszcze długo, tego się nie da zapomnieć -  przyznaje pierwszy trener biało–czerwonych. - Ale cieszę się, bo zespołowi, który „o włos” nie wszedł do finałowej czwórki zazwyczaj bardzo trudno gra się o miejsca 5-8. Udało nam się jednak zmobilizować chłopców, zajęliśmy piąte miejsce na mistrzostwach świata. Patrząc na to już na spokojnie można chyba powiedzieć, że zajęcie w ciągu roku drugiego miejsca na mistrzostwach Europy i piątego na świecie to naprawdę nie jest zły wynik.

 



















Galeria | Sklep | Upominki | Ciekawe strony | Chat | Forum | RSS


PZPS © 2005 Produced by JMC. Powered by Contentia CMS.