Reprezentacje
Ekstraklasa
I Liga
II Liga
Rozgrywki młodzieżowe
Siatkówka plażowa
FIVB CEV
Nasi Partnerzy
















Adidas Sklepy



Polska Siatkówka
Magazyn Siatkówka



Wiadomości

powrót powrót

Wyglądali na "trochę" starszych.

2007-08-26 11:45


Dziś o godzinie 1 w nocy czasu polskiego w Tijuanie nasi kadeci stanęli do walki o piąte miejsce mistrzostw świata. Biało - czerwoni wygrali 3-1 i jutro zmierzą się z Belgami w meczu o V miejsce MŚ!
 
 
Polacy mecz z Indiami rozpoczęli w składzie: Fabian Drzyzga – rozegranie, Janek Król – atak, Maciej Krzywiecki i Mateusz Jasiński – przyjęcie, Przemysław Kasparek i Łukasz Polański – środek oraz Paweł Zatorski – libero. Na zmiany wchodzili Szymon Piórkowski, Mateusz Mika, Karol Kłos.
 
Od początku pierwszego seta Hindusi przystępują do natarcia, uzyskując 2-3 punktową przewagę. Wyrównanie następuje przy stanie 10:10. Trwa wyrównana walka, jednak to nasi rywale cały czas mają punkt  przewagi. Pierwszy raz Polacy obejmują prowadzenie zdobywając 20 punkt. Na zagrywkę wchodzi Kasparek i bardzo mądrą, taktyczną zagrywką, dezorganizuje rozegranie po stronie przeciwników. Przy stanie 23:19, trener Indii prosi o czas dla swojej drużyny, jednak w kolejnej akcji Król łapie hinduskiego atakującego pojedynczym blokiem. Hindusi bronią pierwszego setbola, ale to wszystko, na co ich stać w tej partii. Pierwszego seta wygrywamy 25:20.
 
Pierwszy punkt w drugiej partii zdobywamy po ataku Kasparka z krótkiej. Tym razem to my prowadzimy 2-3 punktami, ale tylko do stanu 7:7. Kiedy tablica wyników pokazuje 8:13, trener Janaszewski wykorzystuje drugi już czas dla polskiego zespołu. Odrabiamy trzy punkty, ale kolejne trzy zdobywają nasi przeciwnicy i na drugiej przerwie technicznej przegrywamy 11:16. Pięciopunktowa przewaga Hindusów utrzymuje się do końca seta. Drugą partię przegrywamy 20:25.
 
Kiedy przy stanie 1:4 trener Polaków musi wziąć czas, wygląda na to, że Hindusi złapali wiatr w żagle. Ale już za moment robi się 4:4. Po kilku skutecznych blokach naszego zespołu, nasi przeciwnicy zaczynają popełniać błędy w ataku, coraz częściej wysyłając piłkę w aut. Gdy nasze prowadzenie wzrasta do 14:7, a Hindusi wydają się bezradni, wobec doskonale spisującego się na boisku polskiego zespołu, trener Indii bierze czas. Koncert Polaków gry w ataku i w bloku trwa jednak dalej i set kończy się wynikiem 25:18.
 
Już wiadomo, że nasi kadeci czują się mocni i nie powinni przegrać tego meczu. Jednak kiedy prowadzimy już 10:6, reprezentanci Indii rzucają wszystkie siły do walki, doprowadzają do stanu 15:15 i na drugą przerwę techniczną to oni schodzą z jednopunktową przewagą. Nasi jednak nie zamierzają łatwo oddać skóry. Po kilku minutach wyrównanej walki, wychodzimy na dwupunktowe prowadzenie 22:20, a trener Hindusów prosi o czas. To my mamy meczbola przy stanie 24:22, ale gdy w kolejnej akcji Hindusi łapią Krzywieckiego na bloku, trener Polaków prosi o czas. Krzywiecki jest też bohaterem kolejnej, ostatniej już akcji w meczu. Po silnym ataku, obija blok rywali posyłając piłkę w aut. Wygrywamy czwartego seta 25:23 i cały mecz 3:1.
 
Polska - Indie 3:1 (25:20, 20:25, 25:18, 25:23)
 
- Wygraliśmy 3:1, to dobry wynik, zważywszy na to, że chłopcy wyglądają na „trochę” starszych od nas – stwierdził po meczu kapitan zespołu Maciek Krzywiecki. (Hindusi od początku wzbudzali w Meksyku spore emocje, ponieważ patrząc na nich, trudno nie oprzeć się wrażeniu, że są o kilka lat starsi od zawodników z pozostałych ekip.) - Hindusi grali raczej prostą siatkówkę, bazując na mocnym ataku ze skrzydeł. Jutro gramy o piąte miejsce z Belgami. Spotkaliśmy się z nimi już wcześniej w tym turnieju, wiemy więc, że są w naszym zasięgu. Spodziewam się więc, że spokojnie wygramy ten mecz.

 



















Galeria | Sklep | Upominki | Ciekawe strony | Chat | Forum | RSS


PZPS © 2005 Produced by JMC. Powered by Contentia CMS.