powrót

MŚ Kadetów: Polska – Francja 2:3.

2007-08-21 10:15

W pierwszym meczu drugiej fazy mistrzostw świata kadetów w meksykańskiej Tijuanie, Polacy przegrali z mistrzami Europy Francuzami 2:3 (18:25, 25:21, 13:25, 25:21, 10:15).

Pierwsze dwa punkty meczu zdobywają Francuzi, trwa walka punkt za punkt i na pierwszą przerwę techniczną nasi rywale schodzą z jednopunktowym prowadzeniem. Po przerwie Polakom przestaje cokolwiek wychodzić. Przy stanie 8:11 trener Janaszewski bierze czas, lecz kolejne trzy punkty znowu padają łupem Francuzów i Polacy zostają ponownie wezwani przez trenera. Przy przeciętnej grze Francuzów, w naszym zespole gra również się nie klei. Popełniamy masę prostych błędów. Pierwszą piłkę setową nasi przeciwnicy mają przy stanie 15:24, udaje nam się jeszcze odrobić trzy punkty, ale set kończy się wynikiem 18:25 dla Francji.

W secie drugim, to nasi kadeci zdobywają pierwszy punkt. Walka trwa punkt za punkt do stanu 5:5. Mocny serwis Polaków dezorganizuje przyjęcie po stronie francuskiej i robi się 9:6. Przy stanie 13:8, trener trójkolorowych prosi o czas, lecz tym razem to Polacy dyktują warunki. Jest 16:10 ale  Francuzi zaczynają odrabiać straty. Przy stanie 20:18 czas muszą wziąć Polacy. Partię drugą wygrywamy jednak 25:21.

Trzeciego seta Polacy na pewno będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Nic nam nie wychodzi i przy stanie 3:7 nasz trener zmuszony jest wziąć czas, który jednak nie skutkuje znaczną poprawą gry Polaków. Na drugą przerwę techniczną schodzimy przegrywając 10:16. Gdy na tablicy wyników pojawia się 13:21 katastrofalna seria błędów doprowadza do tego, że nasi kadeci nie zdobywają już żadnego punktu w tej partii i przegrywają ją 13:25.

Początek partii czwartej nie jest dobry, 1:3, 2:5 i trener Janaszewski musi od razu poprosić o czas. Na boisko wchodzi Jan Król, który zmienia Szymona Piórkowskiego. Szybko wracamy do gry i już na pierwszej przerwie technicznej prowadzimy 8:5. Polacy w efektowny sposób blokują, nieźle zagrywają i ta część seta kończy się wynikiem 16:12. Przydarza nam się kolejna seria własnych niewymuszonych błędów i robi się 19:19. Na zagrywkę wchodzi Drzyzga, zagrywa technicznie, ale na tyle trudno, że przy stanie 21:19 i Francuzi biorą czas. Niewiele to zmienia w obrazie gry. Wygrywany 25:21.

W tie breaku pierwsze trzy piłki zdobywają Francuzi i Polacy biorą czas. Zaczynamy powoli odrabiać straty, ale zmiana stron następuje przy stanie 5:8 dla Francji. Wyrównujemy na 8:8. Seria prostych błędów oraz kompletny brak przyjęcia zagrywki doprowadzają do tego, że od stanu 10:11 do końca seta nie potrafimy zdobyć już ani jednego punktu. Przegrywamy tie breaka 10:15 i cały mecz 2:3.

Polska:
Fabian Drzyzga, Szymon Piórkowski, Maciej Krzywiecki, Mateusz Jasiński, Przemysław Kasparek, Łukasz Polański oraz Paweł Zatorski – libero. Na zmiany wchodzili Karol Kłos, Jan Król, Mateusz Mika i Łukasz Wroński.

- To nie był ładny mecz. Oba zespoły zagrały poniżej swoich możliwości. Francuzi byli dziś do ogrania – powiedział po meczu trener Polaków Karol Janaszewski. - Popełnialiśmy seriami niewymuszone błędy. Przy 35 punktach oddanych po błędach własnych, trudno jest wygrać spotkanie. Jutro gramy z Belgami. Myślę, że chłopaków nie trzeba mobilizować, bo sami wiedzą o jaką stawkę gramy – podsumowuje polski trener.