powrót

Liga Światowa: druga wygrana w Japonii

2004-06-06 00:00

Polscy siatkarze pokonali Japonię 3:2 w swoim drugim spotkaniu w tegorocznej Lidze Światowej. Niedzielne spotkanie w Matsumoto przyniosło sporą dawkę emocji, szczególnie w setach drugim i trzecim - zakończonych długą grą na przewagi.

Trener reprezentacji Polski, Stanisław Gościniak zdecydował się na dwie zmiany w wyjściowym ustawieniu: środkowego bloku Roberta Szczerbaniuka zastapił Łukasz Kadziewicz, a miejsce Sebastiana Świderskiego na przyjęciu zajął Piotr Gabrych. Nasi siatkarze rozpoczęli spotkanie bardzo dobrze; w pełni kontrolowali przebieg inauguracyjnego seta, wygrywając go ostatecznie do 21.

W drugiej partii Japończycy wypracowli kilkupuntową przewagę i gdy wydawało się, że dowiozą ją do końca (prowadzili już 21:15!), Polacy zerwali się do kontrataku. Seria skutecznych akcji Biało-czerwonych o mało co nie zakończyła się sukcesem. Nasi reprezentanci obronili aż pięć piłek setowych, niestety za szóstym razem skapitulowali. W trzecim secie role się odwróciły. To nasza drużyna roztrowniła w końcówce bezpieczną - wydawało się - przewagę. Pierwszego setbola mieliśmy przy prowadzeniu 24:21, jednak zarówno tę, jak i dwie następne piłki setowe Japończycy zdołali obronić. Co gorsza po chwili to oni wypracowali przewagę i Polska musiała się bronić przed przegraną. Na nasze szczęście gospodarze nie wykorzystali aż siedmiu (!) okazji do skończenia seta, za co chwile później zapłacili porażką, 32:34. Azjaci nie załamali się i wygrali czwartą partię do 23, pomimo kolejnego - tym razem spóźnionego - zrywu Polaków w końcowych fragmentach.

fot. FIVB

O losach spotkania musiał więc zadecydować tie-break. Rozpoczął się on od minimalnej przewagi Japończyków, jednak przy ich prowadzeniu 4:3 nastąpiła seria fantastycznych zagrywek Sebastiana Świderskiego. Japończycy albo w ogóle nie przyjmowali silnie bitych serwisów, bądź też odrzuceni od siatki zatrzymywani byli w ataku przez polski blok. W ten sposób zdobyliśmy siedem kolejnych punktów, a wyraźnie załamani gospodarze nie byli już w stanie zatrzymać rozpędzonych Polaków i przegrali ostatecznie do 7.

Najskuteczniejszym zawodnikiem w polskim zespole był zdobywca 21 punktów, Dawid Murek. Tylko o jeden punkt mniej zdobył świetnie dysponowany dziś Śiwderski. Trener Gościniak dał dziś szansę gry 10 zawodnikom; jedynym reprezentantem Polski, który nie zaliczył w Japonii występu był Damian Dacewicz.

W następny weekend kolejnym przeciwnikiem niepokonanej dotąd w Lidze Światowej 2004 Polski będzie Bułgaria. Oba mecze rozegrane zostaną w bydgoskiej hali Łuczniczka:
w piątek o 18.50, a w sobotę o 15.00. Można wciąż kupić bilety na te spotkania!

6.06 Matsumoto – Liga Światowa

JAPONIA - POLSKA 2:3 (21:25, 30:28, 32:34, 25:23, 7:15)

Zagumny 3 pkt., Gruszka 9, Kadziewicz 12, Gołaś 15, Murek 21, Gabrych 9, Ruciak (L) oraz Stelmach 1, Bąkiewicz, Świderski 20. Nie grali Dacewicz i Szczerbaniuk.