Reprezentacje
Ekstraklasa
I Liga
II Liga
Rozgrywki młodzieżowe
Siatkówka plażowa
FIVB CEV
Nasi Partnerzy
















Adidas Sklepy



Polska Siatkówka
Magazyn Siatkówka



Wiadomości

powrót powrót

Katarzyna Skowrońska o planach i marzeniach na przyszłość…

2006-07-27 13:00


- Oprócz siatkówki pojawiła się kolejna pasja....

To fakt. Od najbliższych na urodziny dostałam płótno, pędzle, farby i sztalugę. Mam takie swoje małe marzenie, żeby w przyszłym roku złożyć dokumenty na studia plastyczne. Nie wiem czy się uda, ale chciałabym studiować w Polsce. Nie ma niestety na studiach plastycznych trybu zaocznego z indywidualnym tokiem studiów. Jeśli taki by był, to wierzę, że udało by mi się pogodzić pracę z nauką.

- Skąd taki nagłe zainteresowanie malarstwem?

To zainteresowanie nie pojawiło się nagle. Zawsze coś rysowałam na kartkach papieru, jak tylko mogłam. W końcu stwierdziłam, że coś należy z tym zrobić. Wcześniej zabrakło mi odwagi, by podjąć studia prywatne. Chciałam uczyć się w trybie dziennym. Po doświadczeniu mojego męża wiem, że ciężko jest pogodzić studia z pracą. Ale zawsze powtarzam, że jak czegoś się chce, to można to osiągnąć. Będzie mnie to na pewno kosztowało wiele wysiłku, ale na dziś mogę powiedzieć, że po siatkówce na pewno będę studiować. Wcześniej długo zastanawiałam się nad kierunkiem. Teraz sprawa jest już dla mnie jasna. Chcę malować.

- Powiedz dlaczego studia w Polsce. Grasz we Włoszech, dlaczego nie tam?

To fakt. Mieszkam i gram za granicą. Ale chcę studiować w Polsce. Jedną z przyczyn jest na pewno kwestia znajomości języka. Za granicą byłoby mi ciężko. Nie opanowałam jeszcze języka tak dobrze, by móc tam studiować. Potrafię się porozumiewać, ale na studiowanie to za mało. Zresztą, jakby były studia zaoczne i z trybem indywidualnym, to na pewno dałabym radę przyjeżdżać na zaliczenia.
Na razie jednak będę się uczyć sama w domu. Potraktuję malowanie jako odskocznię od sportu. Naprawdę jest to bardzo przyjemne uczucie, gdy po całym dniu treningów można stanąć przed sztalugą i zacząć malować, zacząć tworzyć coś własnego.

- Czy już wiesz jakie warunki należy spełnić by dostać się na te studia?

Oczywiście. Należy oddać prace namalowane kredką, ołówkiem, farbą. To są konkretne wymagania, nad którymi należy mocno popracować. Nie chodzi o to, żeby oddać 10 prac i już. Dla mnie bardzo ważne jest to, żeby były to prace przemyślane. Wiem, że nie będzie to łatwe, ale jeżeli się dostanę dzięki swoim pracom, a nie temu, że jestem Katarzyną Skowrońską, to będzie dla mnie wielki sukces.

- Czy siatkówka oprócz sposobu na życie, stała się również  Twoją pasją?

Prawda jest taka, że faktycznie siatkówka jest moją największą pasją. Czuję się jako siatkarka bardzo spełniona. Nie chcę jednak dać się zaszufladkować i być tylko dobrą siatkarką. Pogram jeszcze maksymalnie 10-15 lat. Zależy to oczywiście od tego, na ile pozwoli mi zdrowie lub po prostu stwierdzę, że już nadeszła pora na koniec. Chciałabym, żeby po tym wszystkim robić coś co będzie dla mnie moim hobby, czymś poza sportem. Jeżeli uda mi się zrobić wystawę swoich prac, będzie naprawdę super.

- Dorota Świeniewicz spodziewa się dziecka i na jakiś czas zawiesiła swoją karierę. Kiedy Katarzyna Skowrońska chciałaby zostać mamą?

Nie wiem. Naprawdę nie wiem. Są pewne ograniczenia w naszym sportowym życiu. Wiele osób krytykuje nas za to, że najpierw kariera, a dopiero później dziecko. W tej chwili jestem świeżą mężatką. Jestem bardzo szczęśliwa, czuję się spełniona. Moim marzeniem jest wyjazd na igrzyska i powalczenie tam o medal. Więc na pewno nie przed Pekinem. Chyba, że będę miała małą niespodziankę, to wtedy będzie to moje wielkie szczęście. Po igrzyskach - zobaczymy. Mogę zostać młodą mamą i później kontynuować karierę lub na koniec kariery zdecydować się na macierzyństwo.  Na razie jest za wcześnie, żeby o tym mówić. Uważam, że Magda Śliwa zrobiła najrozsądniej. Urodziła wcześnie dziecko i teraz ma czas na karierę, wychowuje dziecko i może marzyć o tym, żeby zagrać ze swoją córką. Na razie sprawdzam się wychowując… kota. Wcześniej Kuba kupił mi roślinkę, bo jak wiadomo jeśli kobieta nie pozwoli roślinie zwiędnąć, to będzie dobrą matką. Kolejnym krokiem jest właśnie kot, którego wszędzie ze sobą zabieram.

- Jak po pierwszym roku gry za granicą oceniasz swoją formę?

Odczucia mam mieszane. Bałam się na początku o swoją formę. Często jest tak, że jest zwyżka formy, a później jej spadek. U mnie na szczęście tak nie było. Trafiłam niestety na inne przeszkody, z którymi nie było siły walczyć, stąd zmiana barw klubowych. W sumie to cieszę się, że stało się to na początku mojej gry we Włoszech, a nie na przykład na samym końcu. Teraz podpisując kontrakt jestem bardzo wyczulona, mam nowy bagaż doświadczeń i wiem na co zwracać uwagę.

- A jak czujesz się w Szczyrku? Na początku zgrupowania mówiłaś o formie wakacyjnej. Jak jest teraz?

No niestety jest jeszcze trochę wakacyjna forma. Ale na pewno do końca zgrupowania będzie już dobrze. Miałam 2 miesiące odpoczynku. Trzeba było dać odpocząć organizmowi. Od pierwszych mistrzostw Europy nie miałam wakacji. Nie był to jednak typowy wakacyjny odpoczynek. Mąż pisał pracę magisterską, a ja jeździłam na rowerze, biegałam. Wiedziałam, że niedługo jadę na zgrupowanie i jeśli przez te 2 miesiące nie miałabym żadnego ruchu i wysiłku, to teraz nie dałabym rady przebiec np. 15 okrążeń wokół bieżni. Zresztą cały czas słyszałam od męża: „Kasiu idź pobiegać, Kasiu idź pojeździć”. Mimo, że chciałam odpocząć, przełamywałam się i szłam biegać.

- Wiele mówiło się w prasie o odejściu Doroty, że osłabi to zespół. Powiedz co ty o tym myślisz?

To fakt. Z doniesień prasowych okazało się, że jak Doroty zabraknie to my jako zespół przestaniemy istnieć i nie będziemy miały żadnych szans w przyszłym sezonie. Były to opinie  bardzo dla nas krzywdzące. Dorota była bardzo ważnym ogniwem naszego zespołu. Momentami najważniejszym psychologicznie ogniwem. Jednak każda z nas się uzupełnia. Siatkówka jest grą zespołową. W reprezentacji jesteśmy zespołem, a nie jednostkami. I tak będzie teraz. Tak jest teraz. Jesteśmy bardzo silną drużyną.

- Czym jest dla Ciebie gra w reprezentacji Polski?

Wcześniej gdy grałam w SMS, nie sądziłam, że będę miała możliwość reprezentowania swojego kraju. Teraz jestem cząstką tej reprezentacji, jest to dla mnie wielki osobisty sukces. Dlatego na każdym treningu daje z siebie wszystko, mogę walczyć ze sobą by móc godnie reprezentować Polskę.



















Galeria | Sklep | Upominki | Ciekawe strony | Chat | Forum | RSS


PZPS © 2005 Produced by JMC. Powered by Contentia CMS.