powrót

MŚ: Polska – Włochy 0:3.

2006-11-08 06:29

W pierwszym spotkaniu grupy E drugiej fazy mistrzostw świata Polki uległy obrończyniom tytułu Włoszkom 0:3 (25:19; 22:25; 13:25).

Polki rozpoczęły od skutecznego bloku w wykonaniu Maszy Liktoras i Anny Podolec i świetnej zagrywki tej drugiej. Włoszki dzięki silnej zagrywce jednak odskakują naszym na 3 punkty, prowadząc 8:5.Atak w antenkę Podolec daje kolejny punkt mistrzyniom świata. Trenerzy polskiej ekipy poprosili o czas, by wybić Włoszki z uderzenia. Po przerwie punkt zdobywa Ania Podolec. Rywalki utrzymują kilkupunktową przewagę, na drugą przerwę techniczną schodzą prowadząc 16:13. Po przerwie Włoszki serwują w aut, zaś punkt z zagrywki zdobywa kapitan polskiego zespołu Joanna Mirek. Polki niwelują przewagę do zaledwie jednego punktu. W kolejnej akcji w ataku mylą się Włoszki i biało-czerwone doprowadzają do wyrównania po 16. Na przyjęcie w naszym zespole wchodzi Paulina Maj. Jednak to nasze rywalki zdobywają dwa punkty  z rzędu wychodząc na prowadzenie 18:16. Trener Kłos prosi o drugi w tym secie czas. Końcówka seta należy jednak do Włoszek, które rozstrzygają tę partię 25:19.

Drugą odsłonę Polki rozpoczynają od prowadzenia 2:0 i 3:1. Nasze panie, głównie dzięki dobrej grze w bloku, utrzymują 3-punktową przewagę (7:4). Jednak biało-czerwone znów seryjnie tracą punkty – tym razem 4 w jednym ustawieniu i to Włoszki prowadzą na drugą przerwę techniczną 8:7. Po przerwie mylą się nasze rywalki, dzięki czemu trzy akcje w jednym ustawieniu dają Polkom dwa punkty przewagi. W przyjęciu słabiej spisuje się dziś Milena Rosner, którą zmienia Natalia Bamber. Druga przerwa techniczna dla Polek 16:14. Po przerwie Włoszki odrabiają straty, a przy stanie 17:16 dla rywalek, trener Kłos prosi o czas nie chcąc pozwolić na seryjną stratę punktów. Nie na wiele się to jednak zdaje, to nasze rywalki mają 4-punkty przewagi (20:16). Wraca na boisko Milena Rosner. Przy zagrywce Kasi Skowrońskiej odrabiamy te 4 punkty, doprowadzając do wyrównania po 20. Mylą się jednak biało-czerwone w końcówce oddając łatwe punkty Włoszkom. Druga partia podobnie jak pierwsza na korzyść Włoch 25:22.

Trzeciego seta rozpoczynamy od porażki 0:3 i 1:5 Na boisko wchodzi Kamila Frątczak, zmieniając Podolec. Pierwsza przerwa techniczna to prowadzenie Włoszek aż 8;2. Ta wysoka przewaga pozwala Włoszkom na luźne rozgrywanie akcji i powiększanie przewagi do 8 „oczek” (13:5). Na bosko za Bamber wraca Milena Rosner. Odrabiamy dwa punkty. Druga przerwa techniczna 16:7 dla Włoszek. Po przerwie Kasię Skowrońską zmienia Sylwia Pycia. Nie zmienia to jednak obrazu gry naszego zespołu. Kompletnie rozbite Polki przegrywają tego seta do 13 i całe spotkane 0:3.

- To co miało być naszą mocną stroną i atutem, czyli mocna odrzucająca zagrywka, kompletnie nam nie wyszła. Skorzystały z tego nasze rywalki, które właśnie tym elementem pogrążyły nasz zespół. Nasza libero – Mariola Zenik miała dziś zaledwie 33% skuteczności, co w dużym stopniu odbiło się na rozegraniu i ataku. Widać gołym okiem, że zmęczona jest już Iza Bełcik, jednak dziś jeszcze nie mogłem skorzystać z chorej Kasi Skorupy. Nie wiem również czy będzie mogła zagrać jutro. Lepiej jest z Kamilą Frątczak, choć chciałem ją jeszcze dziś oszczędzić. Niestety z seta na set Podolec grała coraz słabiej, więc byłem zmuszony wystawić Kamę – podsumował spotkanie trener Ireneusz Kłos.

Polki zagrały w składzie: Katarzyna Skowrońska-Dolata, Izabela Bełcik, Anna Podolec, Joanna Mirek, Milena Rosner, Maria Liktoras oraz Mariola Zenik.
Zmiany: Paulina Maj, Natalia Bamber, Kamila Frątczak, Sylwia Pycia.

Jutro nasz zespół zmierzy się z rewelacją tych mistrzostw – Serbią i Czarnogórą. – Serbki dysponują bardzo silnym atakiem, który będziemy musieli zneutralizować. Będzie to bardzo trudne spotkanie, jednak zrobimy wszystko, by rozstrzygnąć je na swoja korzyść – dodał trener Kłos.