powrót

Witold Roman, menadżer reprezentacji Polski seniorów: Wszystko rozstrzygnie się w grze

2006-07-21 15:00

- Przed startem Ligi Światowej za faworytów grupy uważano Stany Zjednoczone oraz Serbię i Czarnogórę. Tymczasem Polacy pokonali już jednego z faworytów. Co dały im te zwycięstwa?
- Czują się lepiej niż przed meczem ze Stanami Zjednoczonymi. Pomimo tych wszystkich przewidywań, które były, nasi siatkarze czuli, że mogą wygrać. To, że graliśmy w zeszłorocznym półfinale też dało nam dużą dozę optymizmu. Po pierwszym zwycięstwie zawodnicy poczuli, że mogą wygrać z każdym i to nie tylko u siebie.

- Serbia i Czarnogóra, to silna drużyna z dużymi tradycjami i sukcesami. Czy powinniśmy mieć jakieś obawy czy kompleksy?
- Zawsze gdzieś w głowie tkwi pamięć o tym wszystkim, co było do tej pory i zawodnicy też o tym pamiętają. Ale tak naprawdę wszystko rozstrzygnie się w grze. Jeśli dobrze zaczną, to pierwszy set powinien być przełomem. Potem zobaczymy czy panujemy nad grą czy będziemy się musieli rozkręcać w trakcie. Moim zdaniem w tej chwili mamy lepszą pozycję niż Serbowie.

- W jakiej formie jest teraz Mariusz Wlazły, mając na uwadze jego słabszy występ w meczu ze Stanami Zjednoczonymi?
- Powoli wraca do formy. Na treningach kończy większość piłek. Teraz chodzi już tylko o ogranie. Chciałbym go też zobaczyć w meczu, w sytuacji stresowej. Wtedy przekonamy się czy ten tydzień od meczu ze Stanami Zjednoczonymi sprawił, że zobaczymy Wlazłego takiego, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni.

- Jaki wynik dzisiejszego meczu by Pan obstawił?
- Przewiduję, że wygramy 3:1.