LŚ: Polska - Kuba 0:3

2010-07-03 14:12

Polska przegrała w łódzkiej Atlas Arenie z Kubą 0:3 (21:25, 22:25, 24:26) w meczu piątego weekendu grupy D Ligi Światowej. MVP meczu został Simon Aties Robertlandy. Nagrodę temu zawodnikowi wręczył Marcin Gortat. - Jestem pod wrażeniem warunków fizycznych graczy zespołu gości, a szczególnie skoczności - powiedział polski koszykarz występujący na co dzień w lidze NBA.

W niedzielę odbędzie się drugie spotkanie tych drużyn (16.30). Porażka mocno oddala reprezentację Polski od turnieju Final Six LŚ. - Jednak dopóki mamy cień nadziei na awans trzeba walczyć - mówił polski libero Piotr Gacek.

Zdaniem większości obserwatorów właśnie dwumecz z Kubańczykami zadecyduje, która z tych drużyn awansuje do turnieju Final Six Ligi Światowej w Cordobie. - Rozegraliśmy w Łodzi najlepszy mecz, a Polska najgorszy - powiedział trener kubańskiego zespołu Orlando Samuels Blackwood. Wykonaliśmy bardzo dobrze plan taktyczny, który opierał się na zagrywce i bloku. U zawodników był także wielki duch walki.

Jednym z wyróżniających graczy w zespole Kuby był Leon Venero Wilfredo. - Mamy siatkarskie szkoły, z których co roku wychodzą zdolni zawodnicy. Z naborem nie mamy problemu - dodał kubański szkoleniowiec.

Kubańczycy pewnie wygrali pierwszą partię. Lepiej zaczęli sobotni mecz. Od początku narzucili swoją inicjatywę. Mocno zagrywali i uzyskali prowadzenie 8:5, 13:9 oraz 16:11. Po wznowieniu gry znakomitymi serwisami popisywał się Michał Ruciak. Dzięki jego zmiennej zagrywce biało-czerwoni błyskawicznie odrobili straty na (17:17). Jednak od stanu 19:20 mistrzowie Europy oddali inicjatywę. Gra stała się jednostronna. Trener Castellani dokonał kilku zmian, ale nie miały one wpływu na losy partii, w której Kuba uzyskała cztery punkty blokiem, a Polacy ani jednego.

Na początku drugiej partii inicjatywa znowu należała do zespołu gości. Polacy mieli problemy ze skończeniem ataków. Od stanu 5:7 zdobyli trzy punkty. Wyrównana gra trwała do drugiej przerwy technicznej (16:15). Po wznowieniu gry Kubańczycy zdobyli cztery punkty z rzędu. Polacy jeszcze zmniejszyli rozmiary strat na 18:19, a następnie wyrównali na 22:22. W końcówce goście znowu byli lepsi. W trzecim secie Kuba prowadziła już 14:19 i po serii blędów straciła przewagę (22:22). Warto dodać, że pierwszy punkt blokiem polski zespół zdobył w trzecim secie.

- Zespół kubański zagrał bardzo dobry mecz - powiedział trener reprezentacji Polski Daniel Castellani. - Największe różnice w umiejętnościach były w zagrywce i przyjęciu. Chwiejny odbiór nie pozwalał na prowadzenie równej gry. Cały czas musieliśmy gonić. Rywal nie pozwolił nam rozwinąć skrzydeł.

Kapitan Kuby Robertlandy Simon, mówił, że był to ciężki mecz. - Wynik nie odzwierciedla tego co działo się na parkiecie. Wiedzieliśmy, że publiczność w Polsce reaguje bardzo żywiołowo i nie będzie to dla nas łatwa przeprawa. Wygraliśmy i jesteśmy z tego bardzo zadowoleni - zakończył.

Polska: Zagumny, Gruszka, Możdżonek, Czarnowski, Ruciak, Kurek, Gacek (l) oraz Jarosz, Bąkiewicz, Pliński, Bartman, Łomacz