powrót

MŚ kadetów: Polacy ulegli Brazylii

2009-08-30 22:58

Na zakończenie fazy grupowej mistrzostw świata polscy kadeci musieli uznać wyższość rywali z Brazylii. Po zaciętym spotkaniu przegrali 1:3. We wtorek rozpoczną walkę o miejsca 9-16.

Set I:
Spotkanie rozpoczyna się od prowadzenia reprezentantów Polski, w ataku dobrze radzi sobie Mateusz Mika, 5:3. Rywale odrabiają straty, nieczysto uderza Miłosz Hebda i jest już 6:6. Na pierwsza przerwę techniczną z punktem przewagi schodzą jednak Polacy. Po powrocie na boisko zespoły toczą wyrównaną walkę punkt za punkt, 11:11. Brazylijczycy zaczynają się jednak mylić i przy stanie 15:12 dla Polaków ich trener prosi o czas. Nie przynosi on jednak efektu, bo „biało-czerwoni” wygrywają najdłuższą do tej pory akcję meczu i prowadzą na drugim czasie technicznym 16:12. Po jego zakończeniu Canarinhos ruszają do odrabiania strat. Po kilku błędach w polskich szeregach jest już 18:18 i o czas prosi trener Ryś. Rywale wychodzą na prowadzenie, z czasem powiększają swoją przewagę i w efekcie wygrywają, 21:25.
Set II:
Druga partia zaczyna się od walki punkt za punkt, 3:3. Sytuacja na boisku bardzo szybko się zmienia, raz jeden punkt przewagi mają Polacy, raz Brazylijczycy. Podczas pierwszej przerwy technicznej po punktowej zagrywce Hebdy nasi zawodnicy prowadzą 8:7. Po powrocie na boisko zespoły nadal toczą wyrównaną walkę do stanu 12:13. Wtedy trzy „oczka” z rzędu, głównie zagrywką zdobywają rywale i podczas drugiej przerwy technicznej jest 12:16. Polacy odrabiają jednak straty, rywale zaczynają się mylić. W końcówce dochodzi do wyrównanej walki, 20:20. Przy stanie 22:21 dla Polaków Brazylijczycy zdobywają trzy „oczka” z rzędu i w efekcie wygrywają, 23:25.
Set III:
Trzeciego seta zdecydowanie lepiej rozpoczynają Brazylijczycy, bardzo dobrze czytają nasza grę, stawiają skuteczny blok, dlatego na pierwszej przerwie technicznej wysoko prowadzą, 3:8. Po powrocie na boisko niewiele się zmienia. Polacy starają się odrabiać straty, ale rywale wykorzystują nasze błędy, 10:16. „Biało-czerwoni” nie poddają się jednak, kilka dobrych akcji w wykonaniu Miki i Piotrowskiego powoduje, że przewaga rywali zmniejsza się do 3 punktów, 15:18. Sytuacja bardzo szybko się zmienia. Canarinhos znowu odskakują Polakom, ci starają się jeszcze walczyć, widowiskowym atakiem z krótkiej popisuje się Hain, 19:22. Dochodzi do zaciętej walki w końcówce seta, Polacy dobrze blokują, rywale atakują w antenkę, dzięki czemu podopieczni Grzegorza Rysia wygrywają 26:24.
Set IV:
Polacy zaczynają czwartego seta od prowadzenia, 3:1. W polu zagrywki staje jednak Pedro Reck, który zdobywa trzy punkty zagrywką i przy stanie 4:7 o czas prosi trener Ryś. Przynosi on oczekiwany rezultat, bo podczas pierwszej przerwy technicznej rywale prowadzą tylko jednym punktem. Po powrocie na plac gry rywale zaczynają się mylić. Nasi reprezentanci wychodzą na prowadzenie po udanym ataku Ferensa, 10:9. Przy stanie 12:9 o czas prosi trener Brazylii. Spełnia on swoje zadanie, bo jego podopieczni odrabiają straty i prowadzą na drugiej przerwie technicznej, 15:16. Po jej zakończeniu rywale grają skutecznie w ataku, w efekcie czego wychodzą na wysokie prowadzenie, 17:20. Trener Ryś prosi o czas. Przeciwnicy jednak nie dają za wygraną i jest już 18:23. Przy stanie 19:23 brazylijski szkoleniowiec wzywa swoich podopiecznych na przerwę. W efekcie jego podopieczni wygrywają do 19.
Polska – Brazylia 1:3 (21:25, 23:25, 26:24,19:25)
Polska: Szczurek, Hain, Hebda, Dryja, Buchowski, Mika, Kaczmarek (libero) oraz Kowalski, Ferens, Długosz, Piotrowski, Kalembka